Z nudów zgłosił zadymienie mieszkania, bo chciał sprawdzić reakcję służb ratunkowych.
Do policyjnego aresztu trafił 31-letni mężczyzna, który z nudów powiadomił Straż Pożarną i Pogotowie Ratunkowe o zadymieniu mieszkania, bo jak tłumaczył chciał sprawdzić reakcję służb ratunkowych. Teraz grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 zł. W związku z tym, że sprawca wywołał niepotrzebną czynność służb ratunkowych sąd może również orzec nawiązkę w kwocie do 1.000 zł.
Dodano: 21.01.2015