Dwóch kolegów włamywało się i kradło, trzeci okazał się paserem i miał przy sobie narkotyki. Wszyscy zostali zatrzymani po telefonie od jednego z nich
20-latek sam zadzwonił pod numer alarmowy i poprosił o przyjazd policjantów w związku z nieporozumieniem i sporem z innym mężczyzną. Policjanci ustalili, że 20-latek odkupił od kolegów radio, które w nocy zostało ukradzione po włamaniu do piwnicy i właściciel domaga się jego zwrotu. Jak się okazało, koledzy 20-latka z tej piwny wspólnie ukradli także inne rzeczy o wartości ponad 3500 złotych. Obaj wcześniej włamywali się i kradli w różnych miejscach i teraz zostali tymczasowo aresztowani. Ponadto u zgłaszającego policjanci znaleźli woreczki z mefedronem.
Do zdarzenia doszło w gminie Prostki w miniony weekend. 20-latek nocą zadzwonił pod numer alarmowy i sam poprosił o interwencję. Twierdził, że jakiś mężczyzna niesłusznie oskarża go o kradzież i doszło między nimi do sprzeczki. W trakcie policyjnych czynności i ustalania okoliczności zdarzenia podczas kontroli policjanci znaleźli u zgłaszającego opakowanie po papierosach, w którym były 4 torebki ze skrystalizowaną substancją. Wstępne testy wykazują, że to mefedron. Ponadto okazało się, że odkupił on od swoich znajomych radio, które pochodziło z przestępstwa kradzieży włamaniem. W związku z tym usłyszał zarzut paserstwa.
Jak ustalili policjanci, jego dwaj 20-letni koledzy tej nocy wspólnie włamali się do piwnicy. Ukradli stamtąd nie tylko radio, ale też rower, klucze i inne rzeczy o wartości wycenionej na ponad 3500 złotych. Oni także zostali zatrzymani i usłyszeli zarzut kradzieży z włamaniem. To nie pierwsze tego typu przestępstwo, którego razem dokonali. Obaj są podejrzani o szereg wcześniejszych kradzieży z włamaniem.
Sąd na wniosek prokuratora tymczasowo aresztował obu 20-latków. Za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.