Od kradzieży pięciu czekolad po kradzież dwóch rowerów
Policjanci interweniowali wobec 33-letniego mężczyzny, który w jednym z marketów ukradł pięć czekolad. W kieszeni jego kurtki mundurowi znaleźli umowę wystawioną na nazwisko innej osoby, potwierdzającą zastawienie w lombardzie roweru, który dzień wcześniej został skradziony z klatki schodowej bloku na ulicy Kilińskiego. Wychodząc z marketu policjanci zatrzymali osobę na nazwisko, której sporządzona była umowa zastawu. Obaj mężczyźni trafili do policyjnego aresztu.
W środę tuż przed godziną 22:00 policjanci Referatu Patrolowo - Interwencyjnego interweniowali w jednym z ełckich marketów w stosunku do 33-letniego mieszkańca Ełku, który ukradł pięć czekolad.
W trakcie kontroli osobistej w kieszeni jego kurtki policjanci znaleźli umowę potwierdzającą zastawienie w lombardzie roweru marki Romet. Dokument został wystawiony na nazwisko innej osoby. Policjanci domyślili się, że może on dotyczyć roweru, który dzień wcześniej został skradziony z klatki schodowej bloku przy ulicy Kilińskiego.
Mężczyzna tłumaczył, że dokument ten należy do jego kolegi, a on tylko ma go przy sobie. Policjanci mając podejrzenie, że mężczyzna ma związek z tą kradzieżą postanowili go zatrzymać i w związku z tym, zaprowadzili do radiowozu. W trakcie zbliżania się do auta zauważyli młodego mężczyznę, który na ich widok z zatrzymanym, zaczął się nerwowo zachowywać. Policjanci wylegitymowali mężczyznę. Okazało się, że to 31-letni mieszkaniec Płocka - ten sam, którego nazwisko figurowało na umowie z lombardu. Mężczyzna potwierdził, że zna zatrzymanego 33-latka i od dwóch tygodni mieszka u niego. Przyznał też, że na jego prośbę zastawił w lombardzie jakiś rower.
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani w policyjnym areszcie. Okazało się, że przypuszczenia policjantów, którzy interweniowali w sprawie kradzieży czekolad potwierdziły się. To zatrzymany przez nich 33-latek dopuścił się kradzieży roweru. Śledczy pracujący nad sprawą ustalili, że to nie jedyna kradzież jakiej się dopuścił. We wrześniu na ulicy Dąbrowskiego ukradł jeszcze jeden rower. Policjanci ustalili także, że jego 31-letni znajomy pomógł mu zastawić je w lombardzie. Wartość obu rowerów została wyceniona na 1650 zł.
Policjanci odzyskali oba skradzione rowery. 33-latek usłyszał już zarzuty kradzieży, natomiast jego kolega zarzuty paserstwa. Okazało się, że obaj byli już wcześniej karani za przestępstwa podobne, dlatego odpowiedzą w warunkach tzw. recydywy. Teraz grozi im kara nawet 7,5 roku pozbawienia wolności.
Policjanci ustalają właściciela skradzionego we wrześniu w Ełku na ulicy Dąbrowskiego roweru marki Keellys, którego zdjęcie prezentujemy poniżej. Osoby, które rozpoznają jednoślad proszone są o kontakt telefoniczny pod numer 87 621 82 61, 87 621 82 62 lub osobisty z Komendą Powiatową Policji w Ełku.