To nieuzasadnione połączenie kosztowało 500 złotych
Mówi się, że numer alarmowy „ratuje życie”. Należałoby wziąć sobie do serca to sformułowanie. Osoby, które wywołują niepotrzebne czynności służb ratunkowych narażają się nie tylko na konsekwencje, ale także blokują telefon alarmowy i odciągają służby od pilnych zdarzeń. 33-latka wezwała służby, choć nie umiała wytłumaczyć po co. Dostała za to mandat – 500 złotych.
Wielokrotnie pod numer alarmowy wykonywane są niepotrzebne czy fałszywe połączenia
Niestety, takich niechlubnych przykładów jest wiele. Chociażby sytuacja z wczoraj (28.06.2023 r.) z Ełku.
Kobieta kilkukrotnie dzwoniła pod numer alarmowy i wzywała pogotowie lub policję, twierdząc że spadła z wysokości. Takich sygnałów nikt nie lekceważy.
Jednak... Okazało się, że 33-latka nie potrzebowała pomocy medycznej, jej życie i zdrowie nie były zagrożone, nie miała obrażeń. Pomoc policjantów także nie była potrzebna. W rozmowie z policjantami nie potrafiła w żaden sposób wyjaśnić, po co właściwie wzywa służby i wybiera numer 112. Takie telefony nie mogą być tolerowane! 33-latka została ukarana mandatem 500 złotych.
Tego typu interwencje trwają kilkanaście lub kilkadziesiąt minut i mogą odciągać ratowników czy policjantów od pilnych i ważnych czynności. W tym czasie ktoś rzeczywiście może potrzebować pomocy. Prosimy o rozważne i przemyślane wybieranie numeru alarmowego. Niedopuszczalne jest, żeby angażować służby bez rzeczywistej potrzeby, ze złośliwych pobudek lub dla żartu. Służby ratunkowe są po to, by nieść pomoc i reagować w sytuacjach realnych zagrożeń.
Takie wywoływanie niepotrzebnych zgłoszeń podlega karze aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.